Tym wpisem rozpoczynam cykl artykułów dotyczących samodzielnej nauki i materiałów do nauki niemieckiego. Powstaną wpisy o materiałach na poziomach A1 i A2 (razem), B1, B2 i C1.
Zanim jednak ruszymy z konkretami, chciałabym uczulić Cię na to, że nie wszystko, co pokażę, i co Ci się początkowo spodoba, musisz koniecznie mieć i musi z Tobą zostać na dłużej.
Głęboko wierzę w to, że zaangażowanie, wzięcie na siebie odpowiedzialności za naukę niemieckiego oraz systematyczna praca pomimo wzlotów i upadków jest kluczem do sukcesu! Nie do przecenienia jest rola nauczyciela – zwłaszcza na początku przygody z nauką nowego języka; jednak nawet ucząc się z nauczycielem, bywają momenty (jak choćby wakacje, albo… pandemia) gdy dostęp do lekcji jest ograniczony i cała organizacja nauki spada na nas.
Być może czytała/eś ten artykuł o recycylingu językowym, w którym zachęcałam Cię do ograniczenia ilości materiałów i skupieniu się na ich kreatywnym, a zarazem przyjemnym ponownym wykorzystaniu. Dziś chcę dać Ci więcej wskazówek, a raczej zachęcić do spojrzenia krytycznym okiem na materiały językowe, którymi się otaczasz.
Postaram się w tym wpisie pomóc Ci:
- Ocenić czy materiały, którymi się otaczasz Ci służą
- Odrzucić bez żalu te, z których czerpiesz za mało zysku
- “Wycisnąć” więcej z tych materiałów, które lubisz
A teraz idź po herbatę, albo po prostu zapewnij sobie spokojne 10 minut i zastanów się:
- Z jakich materiałów korzystasz?
- Dlaczego? (zainteresowanie, polecenie, przypadek…)
- Czy masz jakieś kryterium doboru materiałów?
- Korzystasz ponownie z niektórych materiałów? (zwłaszcza, wideo, audio, artykuły, książki)
- Jeśli nie- dlaczego? Jeśli tak – w jaki sposób?
- Jak przechowujesz swoje materiały?
Te pytania mają na celu zwrócenie Twojej uwagi na to, na czym obecnie stoisz i spróbowanie określenia powodu wykorzystywania konkretnych materiałów.
Teraz wchodzimy głębiej. Chciałabym, byś odpowiedział/a sobie na poniższe pytania, by odkryć celowość korzystania z nich.
Jedziemy!
- Czy dane materiały prowadzą mnie do celu? Jak?
- Czy są lekko powyżej mojego poziomu? (czyli tak, że przekaz jest dla mnie zrozumiały, ale jednocześnie stanowią dla mnie wyzwanie językowe?)
- Czy są dla mnie ciekawe?
Jeśli na powyższe a, b i c odpowiedziałaś/eś TAK to jesteś na dobrej drodze! Wymiatasz w temacie doboru materiałów do samodzielnej nauki niemieckiego!
Jeśli utknąłeś / utknąłeś na a) to zastanów się, jaki jest rzeczywisty cel Twojej nauki niemieckiego (co konkretnie i w jakim czasie chcesz osiągnąć? Skąd będziesz wiedzieć, czy jesteś u celu, czyli jak to sprawdzić? – będzie o tym osobny wpis).
Punkt b) jest bardzo ważny. Dużo mówi się o submersji, czyli całkowitym zanurzeniu w języku (chodzi o to, by z jak największej ilości stron otaczać się językiem autentycznym – słuchać radia, YouTuba, oglądać seriale w oryginale, przestawić język w telefonie lub komputerze na niemiecki) to jest rzeczywiście bardzo ważne, podświadomie uczymy się rozumieć, osłuchujemy z językiem, oswajamy z melodią i brzmieniem języka, jednak nie możemy na tym poprzestać i oczekiwać, że samo przesłuchanie niemieckiego YouTuba zrobi z nas osoby mówiące płynnie w tym języku. Otaczanie się materiałami autentycznymi wyłącznie – tak jak wyjazd na emigrację bez znajomości języka i bez żadnego aktywnego działania z naszej strony- to skakanie na głęboką wodę. Niektórzy w głębokiej wodzie uczą się pływać, a inni… toną, co w przypadku nauki języka może oznaczać zniechęcenie. Warto więc poza głęboką wodą w postaci submersji, która niewątpliwie jest szalenie cenna, budować samodzielnie, systematycznie krok po kroku i z zaangażowaniem swoją tratwę, łódkę i luksusowy jacht, który w tej głębokiej wodzie pozwoli nam się dobrze czuć. Ta tratwa, czy jacht to własna aktywna i przemyślana nauka. I włączyć w ten sposób immersję, czyli częściowe zanurzenie w języku. (Więcej o tym innym razem 😉 ).
Punkt c) jest wbrew pozorom równie ważny co pozostałe dwa, a może jeszcze ważniejszy! Jeżeli bardzo interesujemy się jakimś tematem, to nawet nie myślimy o tym, że poziom jest za wysoki, albo że być może cel za daleko, tylko wsiąkamy w tę tematykę i treści. Dlatego naprawdę warto podążać również za tym, co nas cieszy!
Zachęcam Cię więc do krytycznego podejścia do materiałów, z których się uczysz – zadbaj raczej o jakość i dopasowanie do siebie z perspektywą na cel, a nie o ilość.
Daj znać w komentarzu z czego Ty najchętniej się uczysz!
Pozdrawiam,
Martyna