To, że warto na lekcji języka obcego korzystać z materiałów autentycznym to jasne. Jednak samo to, że znajdziemy artykuł, który nam się podoba nie wystarczy. Należy przede wszystkim zastanowić się nad poziomem tekstu / nagrania / filmu w stosunku do poziomu zaawansowania uczniów i odpowiednio przygotować zajęcia. Tylko co zrobić, by nie poświęcić na to kilku godzin, a 30-40 min.?
W ramach #nauczycielskieczwartki dziś, za tydzień i za dwa tygodnie zaprezentuję moje pomysły na to, jak sprawnie przygotować taką lekcję na każdym etapie pracy z tekstem – przed czytaniem, w trakcie i po czytaniu. A gdy cykl się skończy – do pobrania będzie specjalna checklista ze wszystkimi tymi metodami.
Można zapytać DLACZEGO warto czytać? Czytanie jest jedną z czterech podstawowych sprawności językowych (ten argument już niektórym wystarcza), pozwala ćwiczyć uważność, która w dzisiejszym świecie – pełnym bodźców graficznych i mnogości treści – jest szczególnie ważne. Rozwija rozumienie z kontekstu.
Cele pozajęzykowe możemy rozwijać równocześnie. Gdy uczeń uczy się w języku obcym czegoś nowego, jego horyzonty się poszerzają, tekst pobudza do dyskusji i wymiany zdań, a uczeń łączy naukę języka z czymś nowym, przyjemnym.
Jak dobrać trudność tekstu do poziomu zaawansowania ucznia?
Według Stephena Krashena kierujemy się schematem “i + 1”. “I” to “input”, czyli obecna znajomość języka docelowego przez ucznia, a „1” to coś nowego. Tekst ma być zatem dla ucznia zrozumiały, ale stanowić pewne wyzwanie, to jest właśnie to +1.
I ostatnia wskazówka zanim przejdę do konkretnych technik. Oczywiście warto kierować się zasadą “i + 1”, ale nie wyklucza ona używania tekstów trochę za łatwych i trochę za trudnych dla ucznia. Jeśli chcemy wykorzystać konkretny tekst dla uczniów, bo porusza ciekawy temat, albo szczególnie pasuje do tych uczniów dla których jest on za trudny – zróbmy łatwiejsze ćwiczenia, i odwrotnie – łatwiejszy tekst – trudniejsze ćwiczenia. Też będzie dobrze, a nawet bardzo dobrze 🙂
Dziś część pierwsza, czyli wszystko to, co wydarza się przed właściwym czytaniem tekstu.
Ta faza ma za zadanie przede wszystkim wprowadzenie ucznia w tematykę tekstu, pozwolenie mu na postawienie własnych hipotez, wczucie się w sytuację.
Od czego zacząć?
Zastanów się, jak ty zaczynasz czytanie artykułu w gazecie. Ja od tytułu, a jeśli dołączone jest jakieś zdjęcie lub grafika, to najpierw na to zwracam uwagę.
- Omówienie grafiki. Porozmawiaj więc z uczniami o obrazku zadając pytania odpowiednio do sytuacji Wer? Wo? Wann? Was? Warum? Wie?
Później warto przejść do tytułu. Czasem tytuł zdradza temat tekstu wprost, czasami jest intrygujący, enigmatyczny.
- Tytuł. Zapytaj uczniów co sądzą, o czym traktuje ten tekst, właśnie po tytule. Załączam poniżej artykuł, który bardzo fajnie się u mnie sprawdza (z focus.de) i nosi on tytuł “Weit weg ist man nah an sich selbst” – świetny pretekst by wymienić kilka słów na ten temat jeszcze przed czytaniem.
- Innym prostym i szybkim sposobem na wprowadzenie jest asocjogram. Wystarczy napisać słowo kluczowe na tablicy i pozwolić uczniom puścić wodze fantazji. Można się sporo przy tej okazji dowiedzieć o uczniach.
- Wychodząc od słowa kluczowego można podejść do niego inaczej. Pisząc na tablicy słowo klucz, tutaj: “die Reise” można urządzić małą debatę na temat różnych sposobów podróżowania.
- Zadawanie pytań do tekstu – nauczyciel oczywiście zna tekst, który ma być omawiany i w sposób sterowany może wprowadzić uczniów w jego treść, nawiązując do artykułu z focusa: “Bist du einmal allein gereist”, “Reist du lieber allein oder in einer Gruppe?”, “Kennst du jemanden, der eine Weltreise gemacht hat?”, “Würdest du gern eine Reise um die Welt machen?”, “Welche Eigenschaften sollte man haben, um alleine zu reisen?”, “Woher kann man das Geld für die Reise kriegen?” Taka rozmowa wprowadza już temat, struktury. Nauczyciel może zapisać je na tablicy (odpowiedzi również), by ułatwić kolejne kroki. Przy tej okazji warto odwołać się do osobistych doświadczeń ucznia, to zawsze zachęca do wypowiedzenia się.
Te sposoby nie wymagają od nauczyciela bardzo dużych nakładów czasowych, a pozwalają osiągnąć cel, czyli wprowadzić uczniów w tekst.
Jeśli jednak chcemy, by to wprowadzenie było bardziej “sterowane”, bo np.tekst jest wymagający, musimy poświęcić temu trochę więcej czasu i pracy. I tu polecają się następujące techniki:
- Łączenie nowych (ważnych dla tekstu) słów z polskimi odpowiednikami.
Najłatwiej zrobić to w formie tabeli. Zaleta – przygotowanie jest stosunkowo łatwe i drogą eliminacji uczniowie sprawnie mogą dojść do znaczenia.
- Dopasowanie słów do grafik, obrazków. Podobna technika do 6, ale unikamy użycia języka polskiego. Wymaga od nas więcej pracy.
- Łączenie słów z ich definicjami – ta technika ma tę zaletę, że poruszamy się już cały czas w języku docelowym. Najłatwiej – znów- użyć tabeli, można też zrobić to w inny, graficznie bardziej atrakcyjny sposób, np. tak:
- Tłumaczenie – uczniowie otrzymują listę nowych słów i próbują wspólnie z nauczycielem dojść znaczenia słowa. Nie polecam tego jako pracę samodzielną, ani w parach, ponieważ jedno słowo może mieć wiele znaczeń, a to, które w słowniku podane jest jako pierwsze, nie zawsze będzie tym, o które chodzi.
- “Słowniczek” – znacznie bezpieczniejsze, choć mniej angażujące. Tę technikę warto zastosować wtedy, gdy nie mamy wiele czasu i chcemy szybko przejść przez wprowadzenie.
- Zagadka. Używamy innego tekstu do wprowadzenia tematu, np. Piosenki, krótkiego wiersza. Należy zaprezentować owy tekst przed ujawnieniem uczniom jaki temat będzie poruszany, a uczniowie zgadują jaki będzie temat zajęć.
- Zagadka wizualna. Przygotowujemy grafikę / zdjęcie i przedstawiamy tylko fragment. Uczniowie powinni zgadywać w języku docelowym. “ Ist das ….?” Nein, das ist kein …., das ist …”.
Mam nadzieję, że te pomysły Wam się podobają, i że ułatwią nieco pracę z artykułami i książkami.
A może coś pominęłam?
Dajcie znać,